środa, 27 stycznia 2016

Pilot bloga. Kawa inaczej.

Cześć! Cieszę się, że tu jesteś. Jestem Oliwia i dopiero zaczynam swoją przygodę z blogowaniem. Na dzień dzisiejszy mam 15 lat, co już niedługo ulegnie zmianie :) Jestem osobą miłą, szczerą i życzliwą. Łatwo nawiązuję nowe znajomości. Postanowiłam założyć bloga, ponieważ mam wiele zainteresowań, o których mogę przecież pisać na swojej stronie, dzielić się nimi i szczytem moich marzeń byłoby zarażanie innych swoimi pasjami. Nie chcę już w pierwszym poście zdradzać zbyt wiele. Na moim blogu będę umieszczała posty systematycznie, a tematyka ich będzie naprawdę różna, m.in. cykl młodej fryzjerki, czy podstawy robienia na drutach. Jedno jest pewne - nigdy nie będzie nudno :) 


_________________________________________________________

Chciałabym podzielić się z Wami moimi odczuciami odnośnie działania kawy na włosy. Zacznę może od tego, że na ogół kawa kojarzy nam się ze smacznym, aromatycznym napojem - i słusznie. Oprócz walorów smakowych ziarna kawy bogate są w kofeinę, do której zaraz wrócę, antyoksydanty, kwasy organiczne, witaminy z grupy B, sole wiążące cenne pierwiastki, węglowodany, błonnik, białka, kwasy tłuszczowe i olejki eteryczne. Wachlarz jej zalet jest nad wyraz ogromny. Wiecie na pewno, że kawa jest bardzo cenionym składnikiem kosmetyków oraz leków. Przejdźmy do przykładowych właściwości kawy:
  • wspomaga odchudzanie - kofeina przyspiesza spalanie tłuszczu;
  • poprawia pamięć i koncentrację - kofeina działa na umysł pobudzająco, zwiększa pamięć krótkotrwałą i koncentrację;
  • zwalcza oznaki starzenia się skóry - posiada właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne oraz związki polifenolowe wygładzające nierówności skóry;
  • chroni przed nowotworami - silne antyoksydanty kawy neutralizują wolne rodniki i wspomagają mechanizmy obronne.
Zajmijmy się tym razem jej zbawiennym działaniem na włosy. Jak wiemy pod wpływem stresu cebulki ulegają osłabieniu, następstwem czego jest niestety wypadanie włosów. Stosowanie kawy znacznie hamuje wypadanie włosów. Ponadto kofeina pobudza je do wzrostu, co możemy zaobserwować podczas wysypu babyhair ;) Kolejną zaletą, szczególnie dla szatynek i brunetek jest fakt, że kawa pogłębia kolor naszej czupryny. Po kilku zastosowaniach można zaobserwować, że włosy stają się ciemniejsze.

Jeśli chodzi o moje spostrzeżenia, przedstawię najpierw sposób, w jaki stosuję kawę na swoje strąki :) Zaczynam od zaparzenia około 2-3 czubatych łyżeczek kawy w 500ml wody. Kiedy napar się studzi nakładam na włosy mieszankę kremów (o nich także napiszę w najbliższym czasie). Po upływie 20 minut myję włosy i nakładam odżywkę, którą spłukuję kawą. Nadmiar wyciskam i nie płuczę już włosów. Tę metodę stosuję dopiero drugi raz, więc nie mogę napisać zbyt wiele. Póki co zauważyłam, że włosy rzeczywiście stają się ciemniejsze, nabrały blasku i są jedwabiście miękkie. Moje włosy są bardzo gęste i grube, co przysparza mi wiele nerwów związanych z ich ułożeniem. Nie tym razem! O dziwo włosy są dociążone, nie puszą się i cudownie pachną. Nie spodziewałam się, że po takim krótkim czasie moje (z reguły suche i bardzo podatne na uszkodzenia i zniszczenia) włosy będą zawdzięczać aż tyle, wydawałoby się zwykłej KAWIE.

Podsumowując, włosy są: 
  • wygładzone;
  • dociążone;
  • przyciemnione;
  • miękkie i lśniące.
Oczywiście nadal będę kontynuowała kurację kawą i na bieżąco informowała o nowych, zaobserwowanych efektach :)